Mural upamiętniający Simonę Kossak, 2024
W ciągu ostatniego roku namalowałam w Hajnówce trzy murale. Dzisiaj chcę się podzielić historią ostatniej ściany, którą tam zrealizowałam między listopadem 2023 a styczniem bieżącego roku.
Jej bohaterką została Simona Kossak, co zaproponowali mieszkańcy. Bardzo chętnie na to przystałam – szanuję ją za czułe opowiadania o dzikich zwierzętach i roślinach, od razu też oczyma wyobraźni zobaczyłam niesamowite zdjęcie, na których Kossak przy swoim domowym stole dzieli się chlebem z dzikiem o imieniu Żabka.
W ostatnich latach, dzięki popularności jej książek, Kossak stała się postacią chyba dość dobrze znaną w całej Polsce, ale dla przypomnienia: była ona profesorką nauk leśnych, związaną z Puszczą Białowieską, łączącą naukę z aktywizmem na rzecz ochrony przyrody. Badała m.in. behawiorystykę zwierząt.
Na ścianie nie mogło więc zabraknąć zwierząt w towarzystwie Kossak – oczywiście obowiązkowo pojawia się Żabka, namalowałam też łosia (na cześć łosi wykarmionych od łosięctwa przez Kossak) oraz kruka-gagatka, który terroryzował okolicę, kradł żarcie i ewidentnie nie znosił kolarstwa, bo rozrywał siodełka rowerów lub atakował samych rowerzystów.
Któregoś razu lokalna działaczka opowiedziała mi, że Kossak szczególnie mocno interesowała się sarnami, ale jako że prace zbliżały się już wtedy do końca, a ekstremalne warunki pogodowe nie sprzyjały wprowadzaniu zmian, to sarenki nie trafiły na ścianę. Można uznać, że ich obecność tylko w formie opowieści o powstaniu tej ściany dobrze oddaje płochliwą naturę tych stworzeń
Wokół tej międzygatunkowej rodziny rośnie dziewanna. Według przysłowia, “tam gdzie rośnie dziewanna, tam bez posagu panna” i choć rośliny tej nie wybierałam z myślą o tej symbolice, to dowiedziałam się, że Kossak rzeczywiście miała ze swoją rodziną bardzo trudne relacje, a nawet została wydziedziczona.
Nad Kossak i zwierzętami wisi i emanuje Uran Gdy malowałam ścianę, NASA opublikowało akurat najnowsze zdjęcie tej planety, które bardzo mnie urzekło, więc postanowiłam umieścić ją w pracy.
Jak wspomniałam, warunki pogodowe, w których powstała praca, były mocno niesprzyjające. Najpierw deszcze, później mróz, który niespodziewanie zjawił się 2 tygodnie wcześniej i uniemożliwił pracę. Ta aura na tyle mocno rozciągnęła się w czasie, że przyszedł moment, w którym nie mogłam już dalej czekać na dodatnie temperatury i musiałam pracować dalej mimo ciężkich warunków.
Nie udałoby się to, gdyby nie pomoc miejscowej społeczności. Tu szczególne podziękowania należą się Jackowi, który pożyczył widoczną na fotach gazową nagrzewnicę Pozwoliła ona odpowiednio ogrzać i osuszyć farbę, która inaczej po prostu zamarzłaby na ścianie, a później spłynęła. Nieoceniona była też pomoc techniczna Stefana.
Państwu spod numeru 1 bardzo dziękuję za ciepły kąt w kuchni i wieczorne kawki, placki, racuchy i inne pyszności, no i Ducha puszczy na szybsze krążenie i rozgrzanie.
Szczególne podziękowania należą się też dziewczynom z Urzędu Miasta za to, że to wszystko w ogóle się wydarzyło Magdalena Chirko, Monika Aleksiejuk, Anna Pacewicz, Julia SzypulskaHajnówkawita – za czujność i elastyczne podejście do sprawy.
Agata Łuksza – kobiecie orkiestrze, z urzędu i nie z urzędu – za wsparcie na każdym polu, szybkie kawki w dzień i w nocy, częste przeloty, dobre rozmowy, love! i za Miśkę, której też dziękuję, wiadomo i za futerko Lucyny.
Aleksandra Baczyńska – za wykuwanie gwiazd z luster
Patryk Osmyczan – za dwa dni przygotowań w deszczu i chłodzie.
Ekipie od rusztowania – za wyjątkowe zaangażowanie i cierpliwość.
Andrzej Stasiu – Tobie za porządną foto dokumentację!
To był dobry, wartościowy czas, obfitujący też we wspaniałe spotkania Renata BuraFedorów AniaEwa Natalia Moroz-Keczyńska @Aleksandra Baczyńska Krystyna ChodakMirosława Majewska-Iwaniuk @Agata Łuksza Florentyna FedoròwAgroturystyka Papierówka @Andrzej Stasiu Marzanna SzkutaKatarzyna Jola Butryn Hajnówko, do zobaczenia!